Maciej Żurawski jest jednym z objawień tego sezonu w Ekstraklasie. Zawodnik Warty Poznań i nasz wychowanek radzi sobie bardzo dobrze na najwyższym poziomie rozgrywek w kraju, mając za sobą już ponad 70 występów w ekstraklasie. W rozmowie z nami opowiada o emocjach towarzyszących przy ekstraklasowym debiucie, wspomnieniach z Elaną Toruń i pewną, zabawną sytuacją, która spotkała go na poznańskiej starówce. Zapraszamy do lektury!
Marcin Lewicki (sztukaslowa.pl): Powiedz nam, ile miałeś lat, gdy dołączyłeś do naszej Akademii oraz jak wspominasz tamten dzień?
Maciej Żurawski: Kiedy dołączyłem do Akademii Elany Toruń, miałem 7 lat. Pamiętam, że byłem bardzo podekscytowany, ponieważ byłem bardzo młody i nie wiedziałem czego się spodziewać po pierwszym treningu. Czułem, że dobrze wybrałem.
ML: Kto był Twoim pierwszym trenerem?
MŻ: Moim pierwszym trenerem w Elanie był Trener Mariusz Kopański.
ML: Jakie masz najlepsze wspomnienia z naszym klubem?
MŻ: Moje najlepsze wspomnienia z tamtego okresu to po prostu niesamowita radość z udziału w treningach. Każdy z nich był ogromną przyjemnością.
ML: Jakie emocje towarzyszyły Ci podczas debiutu w Ekstraklasie?
MŻ: Debiutu w Ekstraklasie prawdopodobnie nie zapomnę do końca życia. To było spełnienie dziecięcego marzenia. Czułem ogromną dumę z siebie z tego, że udało mi się dotrzeć na taki poziom.
ML: Jak można się domyślić, jednym z marzeń każdego piłkarza jest gra w polskiej Ekstraklasie. Tobie już się to udało, a więc jakie są Twoje kolejne marzenia zarówno te sportowe jak i te prywatne?
MŻ: W najbliższym czasie chciałbym przenieść się do klubu zagranicznego i coraz bardziej się rozwijać. Prywatne plany, póki co odkładam na później!
ML: Wiemy, że przyjaźnisz się z jednym z zawodników I zespołu – Filipem Hartwichem. Prosił żebyśmy zapytali Cię o sytuacje z harcerzem w Poznaniu. Wyjaśnisz Czytelnikom i Kibicom o co chodziło?
MŻ: (śmiech) Sytuacja z harcerzem w Poznaniu? Bardzo dobrze to pamiętam! Koledzy przyjechali do mnie na mecz do Poznania i po nim stwierdziłem, że pokaże im poznańską starówkę. Kiedy tam dotarliśmy spotkaliśmy pana, który grał na gitarze. Poprosiliśmy go, żeby zagrał kilka naszych ulubionych utworów, a my razem z nim śpiewaliśmy. Reszta zgromadzonych przy tym ludzi świetnie się bawiła wraz z nami.
ML: No to ostatnie pytanie. Jutro Elana gra mecz kolejny mecz ligowy, a naszym przeciwnikiem będzie Start Pruszcz. Jaki wynik stawiasz?
MŻ: 3:0 dla Elanki. Trzymam kciuki, powodzenia !
Wywiad prowadzony przez:
Marcin Lewicki